Forum Przeniesione

DarkMaster

~Wartortle wykonał bąbelki, lecz rozbryzgały się tylko na szybie zespołu R.
"-Cha, cha! Chyba jesteś śmieszny, to pokemonoodporna szyba! (szyderczy śmiech)
~Vulpix ogarnął się z szoku, i użył obrony jako ataku - dzięki obronie rozerwał sieć, lecz teraz opada na dół"
"-Meow, łap go, szybko!"

Asgaroth

Vulpix, jeśli chcesz się uratować, to wskakuj!-krzyknął, rzucając pokeball pod niego.
Wartortle!jeśli wskoczy, to szybko zabierz ten pokeball i przynieś do mnie!Potem sobie odpoczniemy!(mogą przecież go zabrać).

DarkMaster

~Volpix nie wiedział o co chodzi, pierwszy raz w życiu pokeball na oczy widzi...No i upadł. Leży teraz nieprzytomny (cudem żywy) na ziemi.
"-MEOW, CZEMU GO NIE ZŁAPAŁEŚ!?"
"-Mówiłem ci przecież, nie mamy jednej ręki! (irytacja)"
"-Dobra, złapmy chociaż tego Wartortle!"
/Z machiny zespołu R wystrzeliła kolejna linka z płapką, i pochwycili twojego Wartortle w sieć/

Asgaroth

-Wartortle, szybko zaatakuj armatką wodną sieć, jeśli to nie poskutkuje, zaatakuj znowu bombelkami!Ja w tym czasie pobiegnę po Volpixa....-(Ech, głupi byłem że go sam nie złapałem).Podbiegłem do Volpixa, rzuciłem ku niemu następny pokeball i zebrałem ten który leżał trochę dalej.-Przepraszam Cię mały, to moja wina...-Powiedział do poturbowanego, i ledwo żyjącego Volpixa.

DarkMaster

~Vulpix nie miał nawet sił opierać się pokeballowi, i został zchwytany.~
Wartortle nie mógł przebić siatki armatką wodną, lecz bąbelkami ją dobił, i się rozdarła.
"-Meow, szybko, łap zanim ten pokemon ucieknie!"
W stronę spadającego Wartortle wystrzeliła kolejna siatka, lecz metalowa, z której raczej się nie uwolni"

Asgaroth

Podbiegłem, by złapać Wartortla, który spadał.Wypuść Super bąbelki prosto w tą siatkę!!Wiem, że je potrafisz!Robi się je bardzo podobnie do bąbelków, lecz musisz dmuchać jeszcze mocniej i spróbuj wytworzyć trochę większą bańkę na pyszczku!.Użyj całej swej siły, skoncentruj się, i wypuść bąbelki prosto w tą siatkę, nie żeby ją rozwalić, ale żeby znieść ją w inne miejsce!Teraz Wartortle, uda nam się...uda CI się!.

DarkMaster

~Niestety, Wartortle pod wpływem emocji nie podołał wykonaniu super bąbelków, był po prostu rozkojarzony. Ale, całe szczęście, siatka opadła obok.
"-MEOW, TY GŁUPI KOCIE! Ehh, czemu ja zawsze muszę robić wszystko sama...
-Seviper, pokaż się!"

"-Carnivine, ty także!"

/Rzucone zostały dwa pokeballe/
~Nagle Carnivine rzucił się na głowę James'a
"-To nie ja jestem twoim przeciwnikiem!"

Asgaroth

-Wartodle, wskakuj do pokeballa!-Postanowiłem wybrać najprostszy sposób, i uciekam-Nie tym razem!-krzyknąłem tylko do drużyny R, i wziąłem nogi za pas.

DarkMaster

~Przez pewien czas gonili cię, lecz w pewnym momencie zgubili cię. Cały zdyszany dobiegłeś do miasta.